Sezon na lody w pełni. Sieci lodziarni zdobywają ulice polskich miast. Większość przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na wejście do tego biznesu w poprzednim sezonie, w tym roku otworzyła po kilka punktów sprzedaży.
Tak jest w przypadku franczyzowej sieci Lodolandia. W tym roku pod jej szyldem rozpoczęło działalność 168 przyczep gastronomicznych (ubiegłoroczny sezon firma rozpoczynała z 16 lodziarniami).
– Większość naszych partnerów to multifranczyzobiorcy. Tylko 5 z nich zarządza jednym punktem – mówi Marcin Olesiak, właściciel sieci mobilnych lodziarni.
Franczyzowe punkty Lodolandii działają na terenie całej Polski, jednak najwięcej przyczep pod tym szyldem spotkamy w Warszawie. Sieć specjalizuje się w sprzedaży lodów świderków z automatu w przyczepach gastronomicznych. Całkowita kwota inwestycji w gotowy do działania punkt mobilny to koszt około 81 tys. zł netto.