Najnowsza stacja sieci rozpoczęła działalność przed kilkoma dniami. Znajduje w Jarocinie i należy do firmy Drobud S.A., zajmującej się budową sieci wodociągowych, kanalizacyjnych i gazowych oraz budową i remontami dróg. Stacja prowadzi sprzedaż wszystkich rodzajów paliw, a jej ofertę uzupełnia sklep oraz kącik gastronomiczny Caffe Moya, w którym można kupić kawę, hot dogi oraz zapiekanki.
Od początku tego roku już kilkanaście obiektów rozpoczęło działalność w barwach sieci Moya tworzonej przez firmę Anwim, dystrybutora paliw, który rozpoczął wdrażanie tego konceptu franczyzowego pod koniec 2009 roku. Świadczy to o sporym zainteresowaniu konceptem ze strony stacyjników. Sieć stacji franczyzowych działających pod szyldem Moya systematycznie skraca dystans do sieci franczyzowych większych koncernów, mimo tego, że one znacznie dłużej rozwijają się w tej formule i dysponują dużo bardziej rozpoznawalnymi markami dzięki dużej ilości stacji własnych.
Przypomnijmy, że poprzez franczyzę rozwijają się także: Statoil (78 stacji franczyzowych), Shell (ok. 90 stacji franczyzowych), Lotos (ok. 110 franczyz), BP (ok. 200 franczyz) i Orlen (ok. 400 franczyz). Koncerny te mają jednak określone wymogi co do potencjału sprzedażowego stacji, które włączają do swoich sieci. Anwimowi łatwiej jest rozwijać sieć Moya m.in. z tego względu na to, że jest zainteresowany przyłączaniem zarówno dużych stacji przy głównych drogach, jak i mniejszych obiektów położonych przy drogach lokalnych.
Rozwojowi franczyzy w branży sprzyja także coraz większe przywiązanie konsumenta do marki i niechęć do tankowania na stacjach niezależnych, które najczęściej zniechacają do tego choćby samym wizerunkiem. Kolejnym, niemniej istotnym czynnikiem wzrostu popularności sieci jest wzrost znaczenia oferty pozapaliwowej dla sukcesu pojedynczej stacji. Marże na paliwach są bardzo niskie i cały czas spadają, stąd stacjom paliw coraz bardziej potrzebne jest know-how w zakresie możliwości zwiększania zysków dzięki ofercie dodatkowej.
JCB