W 2016 roku wczasy poza miejscem zamieszkania spędzi 60% Polaków. To dobry sygnał dla firm pośredniczących w organizacji wyjazdów turystycznych.
W tym roku letni urlop poza miejscem zamieszkania spędzi 60% Polaków. Wakacyjne wyjazdy zostaną sfinansowane z oszczędności i bieżących pensji – wynika z badania „Plany wakacyjne Polaków 2016 - wydatki i finansowanie”, przeprowadzonego na zlecenie Diners Club Polska. To dobra wiadomość dla firm, które zajmują się organizacją wycieczek lub pośredniczą w sprzedaży usług turystycznych.
Jak powiedział nam Przemysław Ciesielski, dyrektor ds. rozwoju sieci i produktu My Travel, która ma obecnie ponad 100 placówek w kraju, zainteresowanie otwarciem własnego biznesu w tej branży jest duże.
– Nasiliło się jeszcze bardziej wraz z pojawieniem się dobrej pogody w kraju, gdzie potencjalni franczyzobiorcy uświadomili sobie, że nadchodzi lato i będzie można na otwarciu biura zarobić pieniądze – mówi Przemysław Ciesielski.
Podkreśla też, że mimo coraz większej aktywności platform internetowych, umożliwiających rezerwację biletów i noclegów w atrakcyjnej cenie, stacjonarne biura podróży nie tracą swoich klientów.
– Zazwyczaj klienci biur podróży, to osoby które szukają gotowej oferty zawierającej przelot, hotel, transfer, ubezpieczenie i opiekę rezydenta na miejscu wypoczynku. Mamy też propozycję dla tych, którzy organizują sobie wczasy na własną rękę. Współpracujemy z największymi firmami pośredniczącymi w rezerwacji hoteli, biletów lotniczych, aby tych rezerwacji mogli dokonać także u nas – kontynuuje dyrektor ds. rozwoju sieci i produktu My Travel.
Franczyza My Travel należy do grupy o stosunkowo niskim progu inwestycyjnym. Minimalna kwota potrzebna do uruchomienia własnego biura podróży pod tym szyldem wynosi 25 tys. zł. Jeżeli doliczyć do tego aranżację biura i wyposażenie to kwota wzrośnie maksymalnie do 35 tys. zł. Opłata wstępna za przystąpienie do sieci wynosi 10 tys. zł. Jest jeszcze opłata bieżąca - około 300 zł miesięcznie za serwis informatyczny, marketingowy i wysyłkowy.