Masz własną firmę i potrzebujesz środków na zakup nieruchomości. Idziesz po kredyt, bo myślisz, że dobrze prosperującemu przedsiębiorcy bank nie odmówi. Okazuje się jednak, że szybciej niż ty, pieniądze dostanie osoba fizyczna zatrudniona nawet w oparciu o umowę o dzieło.
Analitycy Notus Doradcy Finansowi tłumaczą, że przy staraniu się o kredyt hipoteczny najwięcej wymogów stawiają banki osobom prowadzącym własną działalność gospodarczą. W przypadku przedsiębiorców, banki dopiero po roku od założenia firmy są skłonne rozpatrywać wniosek kredytowy. Tak jest obecnie w Alior Banku, BGŻ, BOŚ, Getin Banku, Millennium, ING, Pekao SA i PKO BP.
Jest też spora grupa banków wymaga jeszcze większego, bo osiemnastomiesięcznego (Raiffaisen Polbank) czy dwudziestoczteromiesięcznego okresu prowadzenia firmy. Najdłuższym stażem prowadzenia firmy trzeba się wykazać w Deutsche Banku, który dopiero po 2,5 roku od założenia działalności jest gotowy udzielić kredytu mieszkaniowego.
Zróżnicowane jest także podejście do sposobu wyliczania dochodu przyjmowanego w analizie. W przypadku działalności gospodarczej badany jest znacznie dłuższy okres niż przy etacie.
– Banki wyliczają średni dochód najczęściej na podstawie dochodów za rok miniony oraz rozliczone miesiące roku bieżącego. Często badany jest także dochód wyliczany tylko na podstawie ostatnich 12 miesięcy. Wiele instytucji porównuje dochody także z tymi wykazanymi za przedostatni rok podatkowy. Ponadto, nawet po wyliczeniu średniej badane jest także tzw. stabilność, co oznacza, że różnice w dochodach w poszczególnych miesiącach nie mogą za bardzo odbiegać od średniej, z reguły dopuszczalne są wahania w wysokości do 30% – wyjaśnia Michał Krajkowski z Notusa.
Ważne jest pamiętać, że zdolność kredytowa zależy nie tylko od wysokości osiąganych dochodów i sumy miesięcznych wydatków oraz ilości osób na utrzymaniu, ale również tego, czy pracujemy na etat, umowę cywilnoprawną czy prowadzimy własną działalność gospodarczą.
INK