Według Polskiej Izby Ubezpieczeń do 2012 roku Polacy ulokowali w polisolokatach 45 mld zł, a tylko w 2013 roku 13 mld zł. Rok później cztery instytucje finansowe dostały gigantyczną karę za nieuczciwą sprzedaż tego produktu. Kolejne postępowania wobec 24 instytucji finansowych w toku. W opinii przedstawicieli branży przeciętny Kowalski nie zwróci na to uwagi i nie odwróci się od produktów inwestycyjnych kuszących zyskiem.
Pod koniec 2014 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta nałożył kary finansowe o łącznej wartości ponad 50 mln zł na cztery instytucje finansowe: Aegon TU na Życie, Idea Bank, Open Finance i Raiffeisen Bank Polska. Kara dotyczy naruszenia zbiorowych interesów konsumentów poprzez nierzetelne informowanie o tzw. polisolokatach oraz o prawach i obowiązkach stron umowy.
„Klienci, którzy zawarli umowy tzw. polisolokat, skarżyli się na wprowadzanie w błąd w procesie podejmowania decyzji o lokowaniu środków. Ich zdaniem, oferta przedstawiana była jako bezpieczna lokata, a sprzedawcy tych produktów nie informowali o ryzyku z nimi związanym, ani o wysokich kosztach rezygnacji. Jak wynika ze skarg, zatajenie tych informacji powoduje, że konsument podejmuje decyzję o zawarciu umowy innej, niż oczekiwał” – czytamy w komunikacie UOKiK.
O tym, że polisy ubezpieczeniowe nie zawsze są bezpieczną alternatywą dla lokat mówiło się od dawna. Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe nakładały kary za wcześniejsze rozwiązanie umowy dochodzące do 100% wpłaconej kwoty. Na mocy decyzji UOKiK, za takie naruszenie interesów klientów Aegon TU na Życie został ukarany karą finansową w wysokości 23 mln 446 tys. 206 zł i nakazem zaniechania zakwestionowanej praktyki; Idea Bank karą finansową 4 mln 172 tys. 571 zł i nakazem zaniechania praktyki; Open Finance karą finansową 1 mln 673 tys. 546 zł (praktyka została zaniechana); Raiffeisen Bank Polska (dawniej Polbank EFG) karą finansową 21 mln 122 tys. 88 zł (praktyka została zaniechana).
– Wysokie kary nałożone na te cztery instytucje są adekwatne do skali naruszeń. Są one dodatkowo uzasadnione tym, że nie dostrzegliśmy ze strony tych instytucji znaczącego wysiłku, aby wyjść naprzeciw pokrzywdzonym klientom. Jest to przejaw braku kupieckiej uczciwości i wskazuje na to, że zawodzi samoregulacja branży finansowej – wyjaśnia cytowany w komunikacie prezes UOKiK Adam Jasser.
Urząd podkreśla, że podstawą kontroli i prowadzonych postępowań były skargi konsumentów i innych instytucji m. in. Rzecznika Ubezpieczonych. W sumie skarg wpłynęło ponad 600. Na tym kontrole się nie kończą. UOKiK prowadzi kolejne postępowania w sprawie polisolokat wobec 24 instytucji finansowych.
O KARACH WIEDZĄ POKRZYWDZENI
Produkty finansowe i ubezpieczeniowe to sektor, w którym rozwinęły się franczyzowe sieci sprzedaży i doradztwa finansowego. Po branży gastronomicznej i modowej to największy segment na rynku oferujący franczyzę. W jaki sposób decyzja UOKiK wpłynie na postrzeganie całej branży i czy nie nadwyręży zaufania klientów placówek agencyjnych? W opinii uczestników rynku komunikat urzędu nie dotrze do szerokich mas społeczeństwa.
– Decyzja UOKIK nie była tak głośna, jakby się nam mogło wydawać. Prawdopodobnie trafiła do osób zainteresowanych lub związanych z branżą finansowo-ubezpieczeniową. Mam duże wątpliwości czy zwrócił na nią uwagę przeciętny Kowalski – uważa Mariusz Długołęcki, koordynator sieci sprzedaży DU Spectrum. Mec. Natalia Bukowska-Draganik współpracująca z Insur Invest zaznacza natomiast, że w 2013 roku wartość sprzedanych ubezpieczeń na życie spadła do 31,26 mld zł - o 14,05%. – Nie oznacza to jednak, że nie chcemy kupować ubezpieczeń ochronnych, tylko wycofano się (i klienci, i firmy)
z tzw. polisolokat, czyli pewnego rodzaju lokat sprzedawanych w opakowaniu ubezpieczeń. To właśnie w tej grupie produktów spadek składki był największy (ponad 32%) – tłumaczy.
Dodaje, że polisolokaty były ostatnim sposobem na legalne uniknięcie podatku Belki, który pożera 19% zysków z naszych oszczędności zdeponowanych w bankach, obligacjach, funduszach inwestycyjnych i na giełdzie. – Problem z polisami inwestycyjnymi polegał na tym, że istniały przypadki, gdy klientowi była oferowana taka polisa jako alternatywa dla bezpiecznej lokaty bankowej. Oferuje się je jako elastyczne pakiety oszczędnościowe, z których można się wycofać w każdej chwili. Bywa też, że narzuca się bardzo wysokie kary za wcześniejsze zerwanie umowy. Efekt może być taki, że klient nie odzyska ani grosza z wpłaconych pieniędzy. Zamieszanie wokół tego rodzaju produktów jest spowodowane niewłaściwą formą ich sprzedaży. Problem polega na tym, że często klient nie wie, co kupuje – podkreśla mec. Natalia Bukowska-Draganik.
BĘDZIE WIĘKSZA OCHRONA OSZCZĘDZAJĄCYCH?
UOKiK z Ministerstwem Finansów forsuje bardzo korzystną dla klientów zmianę prawa. Chodzi o możliwość odstąpienia od umowy ubezpieczenia inwestycyjnego w ciągu 60 dni od jej zawarcia. Proponuje się również, by ten przepis działał wstecz i objął umowy, które będą obowiązywały w momencie wejścia w życie nowych rozwiązań. Klienci będą mogli odzyskać wszystkie wpłacone składki (z wyjątkiem 4%, które ubezpieczyciel będzie mógł zatrzymać z tytułu poniesionych kosztów). Prace nad zmianą przepisów trwają. Ważne jest też to, że propozycja UOKiK nie dotyczy wszystkich produktów inwestycyjnych, a jedynie ubezpieczeń na życie, w których wysokość świadczenia jest ustalana na podstawie określonych indeksów lub innych wartości bazowych. Nowe regulacje nie miałyby objąć standardowych polis powiązanych z funduszami kapitałowymi.
ZANIM SIĘ ZMIENI PRAWO
Polisolokaty na popularności zyskały w 2012 roku, kiedy Ministerstwo Finansów zlikwidowało tzw. lokaty jednodniowe. Takie lokaty pozwalały zminimalizować do zera należność dla fiskusa, dzięki codziennemu naliczaniu odsetek i zaokrąglaniu podatku w dół. Kiedy zabrakło takiego rozwiązania pozostały polisolokaty. Sprzeciwiała się temu Komisja Nadzoru Finansowego, która chce ograniczyć rynek tzw. polisolokat opartych na konstrukcji fikcyjnego ubezpieczenia. Dlatego zanim doczekamy się większej ochrony UOKiK ostrzega i radzi, o czym warto pamiętać wybierając produkt inwestycyjny.
Po pierwsze: „Polisolokatami potocznie zwane są ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. To produkty zakładające podział środków w nieznacznej części na ubezpieczenie, a większości na inwestowanie. Umowa jest zawierana na wiele lat. Konsument jednorazowo lub w określonych okresach wpłaca kwoty. Inwestycja może (ale nie musi, gdyż możliwa jest również strata) przynieść zysk dopiero po wielu latach, np. 10 czy15. Zazwyczaj wcześniejsza rezygnacja z zawartej umowy oznacza utratę całości lub części środków”.
Po drugie: „Bądź krytyczny - nie wierz od razu w obietnice szybkich i wysokich zysków. Masz czas do namysłu, zabierz ogólne warunki ubezpieczenia i regulamin do domu, przeanalizuj zawarte informacje, porównaj opinie innych klientów”.
I po trzecie: „Jeśli dochodzisz swoich roszczeń przed sądem - powołaj się na decyzje UOKiK stwierdzające stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych”.