Gdy po 20 latach działalności spółka ogłasza upadłość jej dalsze losy muszą wzbudzać emocje. Tak jest także w przypadku spółki Semax.
W czerwcu za symboliczną złotówkę poprzedni akcjonariusze spółki przekazali jej akcje funduszowi Skyline Investment, który zobowiązał się zrestrukturyzować Semax. Skyline, który zaangażował się kapitałowo w odzieżową spółkę, wierzy, że da się ją uratować. W lipcu mówiono już o pierwszym sukcesie Skyline. Sąd zmienił właśnie formę upadłości Semaksu z likwidacyjnej na dającą możliwość zawarcia układu. To nie zdarza się często.
Mariusz Szeib jest przekonany, że po restrukturyzacji Semax będzie w stanie realizować porozumienie układowe dzięki bieżącym przepływom pieniężnym oraz dzięki wypracowanym z wierzycielami układom. Szeib przyznaje, ze zdaje sobie sprawę z trudnego położenia franczyzobiorców Semaxu, przede wszystkim tych, którzy zainwestowali w lokale w galeriach czy centrach handlowych. Jak dodaje dalej, nie toczą się obecnie żadne sprawy sądowe przeciwko Semaxowi wytoczone przez jego byłych franczyzobiorców, a wielu z nich z rozrzewnieniem wspomina czasy prosperity firmy i dobrej, partnerskiej współpracy.
Agnieszka Grabuś