Jak informuje Paweł Wolski, dyrektor zarządzający sieci Pawo, do uruchomienia sklepu tej marki na zasadzie franczyzy niezbędny jest lokal o powierzchni 80-100 mkw., a także kapitał na inwestycję, która może pochłonąć w granicach 110-140 tys. zł. W przypadku adaptacji powierzchni w nowo wybudowanych centrach handlowych kwota ta może być jednak wyższa. Pawo szacuje, że okres zwrotu z inwestycji wynosi w granicach od 1 roku do 2 lat.
Firma poprzez franczyzę rozwija się od niedawna. Na razie ma 3 placówki w tej formule oraz 26 własnych. Od początku bieżącego roku ruszyły 3 nowe sklepy, jeden zaś został zamknięty. Na drugie półrocze planowane są dwa otwarcia i jedno zamknięcie.
- W latach kolejnych planujemy rocznie otwierać do 2 salonów własnych i do 8 salonów franczyzowych – zapowiada Paweł Wolski.
Pawo jest producentem odzieży męskiej, przede wszystkim garniturów, płaszczy, marynarek, koszul, krawatów. Firma dokładnie monitoruje funkcjonowanie całej sieci, zarówno placówek własnych, jak i franczyzowych. Bada ilość wejść, średnią wartość paragonu oraz szereg innych parametrów. Wspiera franczyzobiorców m.in. bezpłatnym doradztwem na etapie realizacji inwestycji, jak i w trakcie bieżących analiz jakości pracy.
Podstawową barierą, która utrudnia rozwój sieci poprzez franczyzę, jest niedostatecznie mocne zaplecze finansowe potencjalnych biorców, którym brakuje kapitału, a do tego mają problem z uzyskaniem kredytu oraz zabezpieczeń niskokosztowych. Franczyzodawca zauważa też, że wśród rodzimych przedsiębiorców oraz kandydatów na przedsiębiorców poziom świadomości tego, czym jest franczyza, jest nadal dość niski.
Joanna Cabaj - Bonicka