– Od początku roku otworzyliśmy już trzy bary: jeden na Śląsku, w Jastrzębiu Zdroju, drugi w CH Port Łódź, najnowszy zaś uruchomiony został w miniony piątek w Białymstoku. To nasza pierwsza placówka na Podlasiu. We wrześniu zaś pojawimy się w trzech kolejnych lokalizacjach: w Gdyni, Wieluniu i najprawdopodbniej Chełmie. Na ten rok mamy też jeszcze zaplanowane otwarcie w Gliwicach – mówi Monika Czapińska, manager ds. franchisingu w sieci Mr Hamburger.
Kolejne lokale na Śląsku firma zamierza otwierać w większości przypadków własnymi siłami, poza tym regionem poszukuje partnerów franczyzowych. – W najbliższych latach najwięcej lokali będzie powstawać właśnie poza Śląskiem. Dopracowaliśmy w ostatnim czasie kwestię logistyki dla wszystkich potencjalnych lokalizacji, nawiązaliśmy współpracę z hurtowniami, które na poszczególnych terenach będą obsługiwać naszych franczyzobiorców – wyjaśnia Monika Czapińska.
Jednocześnie przyznaje, że pierwsze bary w miastach, w których Mr Hamburger nie jest jeszcze znany, będą mieć nieco trudniejszy start niż te ze Śląska. Przyzwyczajenie klienta do nowej marki, wypromowanie jej może trwać nawet do roku, co może nieco wydłużyć okres zwrotu z inwestycji. – W przypadku lokali na Śląsku trwa to od 1 do 1,5 roku. W innych regionach okres ten powinien zamknąć się w dwóch latach – mówi Monika Czapińska.
Koszt inwestycji w restaurację Mr Hamburger wynosi ok. 100 tys. zł. W przypadku centrów handlowych, gdzie zazwyczaj trzeba także wpłacić kaucję (równowartość czynszu za 3-6 miesięcy), wydatki na starcie mogą dojść do ok. 130 tys. zł.
Joanna Cabaj - Bonicka