Jedna z największych sieci mobilnych punktów sprzedaży lodów świderków z automatu w tym roku planuje zwiększyć liczbę przyczep ze 174 do 300.
– 2015 rok był bardzo udany pod względem rozwoju sieci lodziarni. Z 29 punktów zwiększyliśmy sieć do 174. Planujemy, że w obecnym sezonie pod logiem Lodolandia będzie działać co najmniej 300 lodziarni – mówi Marcin Olesiak, właściciel mobilnej sieci lodziarni.
Choć za oknem jest mróz, w branży lodziarskiej trwają intensywne prace przygotowujące punkty sprzedaży do nowego sezonu. Roland Pawlak, współwłaściciel spółki Perigt, która zarządza własną siecią jedenastu lodziarni pod logo Lodolandia zaznacza, że sezon to czas, kiedy trwa sprzedaż. Natomiast, jeśli chodzi o prowadzenie firmy to jest on całoroczny, ponieważ okres kilku miesięcy (jesień –zima) pozwala należycie przygotować się do nowego roku oraz skupić się na planach rozwojowych.
Lodolandia jest jedną z największych w Polsce siecią mobilnych punktów sprzedaży lodów świderków z automatu. Specjalizuje się w przyczepach gastronomicznych, które świetnie sprawdzają się zarówno pod centrami handlowymi, jak i w miejscach z dużym natężeniem ruchu pieszych. Posiada sieć punktów własnych oraz franczyzowych. Model współpracy Lodolandii został tak zaprojektowana, aby każdy franczyzobiorca poprzez szereg szkoleń zarówno praktycznych, jak i teoretycznych nabył pełną wiedzę o prowadzeniu biznesu lodowego.
Sieć ma w ofercie tzw. „Fraczyzę pod klucz”, co oznacza nie tylko wiedzę w zakresie prowadzenia sprzedaży lodów, ale całe know-how prowadzenia biznesu począwszy od założenia działalności poprzez zdobycie finansowania, pozyskania lokalizacji, szkolenia, dostarczenia w pełni wyposażonej przyczepy z maszyną do lodów, marketingiem, serwisem, kompleksowym zaopatrzeniem towarowym z dostawą, czy rozwiązaniami księgowymi. Koszt inwestycji w przyczepę zaczyna się od 10 tys. zł.