Odido
W 2014 wiele małych, niezależnych sklepów będzie miało dylemat - wejść do sieci, czy zniknąć z ryku? Rządzić będzie franczyza i dyskonty.
Liczba sklepów w Polsce spada od kilku lat. Najczęściej upadają sklepy spożywcze i warzywniaki. Okresowo rośnie liczba sklepów specjalistycznych (np. rybnych) i monopolowych, dość często rozwijanych we franczyzie. Taki model pozwala na wynegocjowanie dobrych cen i zapewnienie solidnej dystrybucji.
Najszybciej rośnie liczba dyskontów - tego typu sklepy w zasadzie rozwijają się organicznie - oraz franczyzowych. Sieci jest wiele, skupiają różną liczbę sklepów, często nie wiążąc ich twardą franczyzą. Do lamusa odchodzą tradycyjne supermarkety. Ich liczba nie rośnie, na rynku nie zapowiada się też na jakieś spektakularne przejęcia i wielkie transakcje. Polska Organizacja Handlu i Usług prognozuje, że to sieci franczyzowe najbardziej wzmocnią się w 2014 roku. To najszybsza i najłatwiejsza a przy tym skuteczna alternatywa dla niewielkich sklepów w handlowej walce z dyskontami.