Franczyzowa sieć sklepów zajmująca sprzedażą zabawek i artykułów plastycznych dla dzieci, które wpływają na ich rozwój manualny i motoryczny zawitała do Portu Łódź.
Stoiska Kreatywne Maluchy mają swoje lokalizacje w centrach handlowych, są prowadzone przez franczyzobiorców. Planuje się, że do końca tego roku w sieci będzie działać 27 punktów handlowych.
W przypadku tego biznesu minimalna kwota inwestycji wynosi około 35 tys. zł, zaś okres zwrotu poniesionych kosztów wynosi około pół roku.
Jakie obroty miesięcznie musi mieć punkt, by zarobić na bieżące utrzymanie i pensje sprzedawców?
– Zależy to od czynszu i innych kosztów, ale uśredniając punkt powinien generować minimum 25 tys. zł netto, aby pokryć koszty i trochę zarobić – mówi Marcin Skwarek, właściciel sieci Kreatywne Maluchy.
Prowadzenie takiego stoiska franczyzobiorca może pogodzić z inną działalnością biznesową. Właściwie większość partnerów pracuje na etacie lub ma też inny biznes.
– Mamy franczyzobiorców, którzy pracują w fabrykach samolotów, są nauczycielami, psychologami, przedstawicielami handlowymi, pracują w firmach logistycznych, posiadają inne sklepy – opowiada Marcin Skwarek.
Firma zachęca do współpracy również matki, które po urlopie wychowawczym nie chciałyby wracać do pracy na etacie.
– Około 5 wysp zarządzanych jest przez Mamy, które są na wychowawczym. Mężowie służą im pomocą – dodaje właściciel sieci Kreatywne Maluchy.