Sieć składa się wyłącznie z pizzerii należących do franczyzobiorców. Mogą oni liczyć na pomoc centrali na każdym etapie prowadzeniu ich franczyzy. W tym roku sieć skupiła się przede wszystkim na wspieraniu działających lokali.
Jak ocenia franczyzodawca konceptu Gruby Benek, rok 2023 nie okazał się łatwy dla branży gastronomicznej. Największym wyzwaniem są wysokie koszty działalności, głównie wynajmu lokali, energii oraz koszty pracownicze. Są one trudne do udźwignięcia dla wielu restauratorów, zwłaszcza w przypadku małych przedsiębiorstw.
– W tym roku skupiliśmy się na wsparciu bieżącej działalności naszych franczyzobiorców poprzez optymalizację kosztów, a także szeroko zakrojone działania marketingowe – mówi Wioletta Klimczyk z sieci Gruby Benek. – Wszystkie istniejące lokale mają potencjał, który nie zawsze jest w 100% wykorzystywany. Nasze działania obejmują m.in. analizę oferty konkurencji lokalnej, śledzenie ogólnopolskich trendów, analizę sprzedaży, skuteczności działań marketingowych, kontrolę jakości – wszystko, co pozwoli wykorzystać naszą przewagę konkurencyjną i zwiększyć obroty naszego franczyzobiorcy – dodaje.
W ramach sieci Gruby Benek funkcjonują obecnie 34 pizzerie, wszystkie są prowadzone przez franczyzobiorców. W tym roku nie było nowych otwarć, ale już kolejny rok zapowiada się pod tym względem pracowicie.
– Powstanie nowego lokalu jest dla nas bardzo ważne, jednak nie jest celem samym w sobie. Mamy partnerskie podejście do franczyzobiorców, stawiamy na długofalowe relacje, dlatego niezwykle ważne jest dla nas to, aby przedsiębiorcy, którzy obdarzyli nas zaufaniem, mogli czerpać realne korzyści z tej współpracy przez wiele lat, a nie tylko przez pierwsze miesiące. Nie zarabiamy na sprzedaży franczyzy, jak wiele aktualnie dostępnych konceptów. My zarabiamy na pizzy, którą sprzedaje nasz franczyzobiorca. To najlepszy gwarant tego, że mamy w tym żywy interes, aby franczyzobiorca miał dobrze prosperujący biznes – podkreśla Wioletta Klimczyk.
Koncept świetnie sprawdza się nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych, jak np. Kościerzyna czy Nidzica. Dodatkową zaletą mniejszych miejscowości jest mniejsza konkurencja i niższe stawki czynszu, co jest ważne przy kalkulacji biznesu.
– Jeszcze przed rozpoczęciem samej inwestycji pomagamy naszemu franczyzobiorcy w doborze lokalizacji i negocjacjach warunków umowy najmu lokalu. We współpracy ze specjalistami przygotowujemy projekt koncepcyjny i technologiczny lokalu – mówi Wioletta Klimczyk.
Jak podkreśla, firma stawia na nowoczesne rozwiązania. Przelotowy piec do pizzy, monitory LED, zamówienia online, centrala telefoniczna, autorski system sprzedażowy, system śledzenia dostaw – to już standard w nowo otwierających się lokalach.
– Od pierwszych dni funkcjonowania lokalu monitorujemy również sprzedaż i obroty. Uwzględniając potencjał lokalizacji oraz otoczenia konkurencyjnego, mamy możliwość dobierania działań, a potem mierzenia ich efektów dzięki wielu funkcjonalnościom naszego systemu sprzedażowego – mówi Wioletta Klimczyk. – Istnieje również możliwość wsparcia nowego franczyzobiorcy pełnym wyposażeniem w sprzęt potrzebny do prowadzenia lokalu, co zdecydowanie obniża koszt inwestycji po stronie franczyzobiorcy – dodaje.
Lokal na pizzerię Gruby Benek musi mieć powierzchnię co najmniej 100 mkw. i możliwość adaptacji pod działalność gastronomiczną. Kwota inwestycji zależy od stanu lokalu. Minimum to 60 tys. zł - na tyle szacowane są koszty remontu. Do tego należy doliczyć jeszcze leasing sprzętu.
Dołącz do newslettera
Ważne linki
Na skróty
Katalog franczyz
Kwoty inwestycji