Izabela Partyka:
Czy mogliby Państwo podsumować rozwój obu systemów w tym roku? Czy przebiegał on zgodnie z wcześniejszymi założeniami? Jakie są dalsze plany w tym zakresie?
W związku z trendami, które były widoczne już w 2009 roku, nasza strategia była ukierunkowana przede wszystkim na rozwój MBE. Od stycznia uruchomiliśmy tylko jedną Galerię Prezentów, w CH Ikea Port Łódź. W tym samym czasie powstały trzy punkty MBE: w Krakowie, Bydgoszczy i Warszawie. Mamy już także podpisane umowy na dwa kolejne, jesteśmy na etapie poszukiwania odpowiednich lokalizacji. Prowadzimy także szereg rozmów z następnymi kandydatami, m.in. z Gorzowa Wielkopolskiego, Koszalina, Jeleniej Góry, Wrocławia, Katowic, Rybnika. Kolejnym powodem szybszego rozwoju tej sieci jest to, że nie jesteśmy ograniczeni w zakresie poszukiwania lokalizacji do galerii handlowych. Wręcz przeciwnie, punkty MBE otwieramy przy głównych ulicach miast. Natomiast sklepy Galeria Prezentów mogą powstawać wyłącznie w centrach handlowych. Z jednej strony, rytm otwarć dyktowany jest więc przez deweloperów oddających do użytku nowe obiekty, z drugiej zaś przez rozsądek zarządców w kwestii czynszów. Nie zdecydowaliśmy się w ostatnim czasie na wynajem powierzchni w niektórych centrach właśnie ze względu na to, że według naszych szacunków koszty, przede wszystkim najmu powierzchni, nie byłyby adekwatne do przychodów, na jakie moglibyśmy w danym miejscu liczyć. W przyszłym roku będziemy otwierać Galerię Prezentów w Radomiu i Kielcach, gdyż tam udało się wynegocjować stawkę pozwalającą na zbilansowanie tych wartości.
W tym roku otworzyli Państwo także pierwszy MBE w galerii handlowej. Jak ten koncept sprawdza się w tego typu lokalizacji?
Ten MBE działa przy Galerii Prezentów w CH Bonarka w Krakowie. Testujemy to rozwiązanie, w tej chwili trudno jest dać zdecydowaną odpowiedź na pytanie, jak się sprawdza takie połaczenie. MBE działa tam dopiero od sierpnia. Niewątpliwie lokalizacja w centrum handlowym nakłada wiele ograniczeń, oferta usług musiała w związku z tym zostać okrojona. Nie możemy np. zaoferować skrytek pocztowych, które cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony klientów, gdyż umowy z galeriami handlowymi nie zezwalają na podnajem skrytek. Z drugiej strony, wszyscy kibicują temu rozwiązaniu. Jesteśmy jedynym punktem tego typu na terenie galerii i dyrekcja również nam kibicuje, stwarzając warunki współpracy przyjazne dla obu stron.
Do kogo kierowany jest system Galeria Prezentów, a do kogo MBE? Jakie wymogi powinien spełnić potencjalny franczyzobiorca jednego i drugiego konceptu? I który cieszy się większym zainteresowaniem?
Do tej pory otworzyliśmy 22 Galerie Prezentów oraz 12 MBE. Niemniej w chwili obecnej więcej zapytań mamy o MBE, co na pewno częściowo związane jest z naszą strategią, by bardziej promować właśnie ten system. Wymogi personalne w stosunku do franczyzobiorcy tego konceptu są na pewno wyższe. Prowadzenie punktu MBE wymaga bowiem większej inicjatywy, składania ofert firmom, pozyskania ich do współpracy. Oczywiście uczymy tego na szkoleniach. Trzeba się jednak liczyć z tym, że pierwsze miesiące działalności są okresem ciężkiej pracy. Nie ma możliwości odniesienia sukcesu w tym biznesie, jeśli przyjmie się bierną postawę czekania na klienta. Z kolei w przypadku Galerii Prezentów najważniejsza jest odpowiednia lokalizacja, ale o to dbamy my jako franczyzodawca. W przypadku MBE także udzielamy wsparcia w tym zakresie, pomagamy franczyzobiorcy znaleźć odpowiedni lokal i negocjujemy czynsz.
Kwota potrzebna na rozpoczęcie działalności zarówno w ramach sieci Galeria Prezentów jak i MBE oscyluje w granicach 100 - 150 tys. zł. A jak wygląda kwestia momentu uzyskania rentowności, miesięcznych zysków, a wreszcie okresu zwrotu z inwestycji przy obu systemach?
Kwota inwestycji rzeczywiście jest podobna, z tym, że w przypadku MBE częściej można zmieścić się w okolicach tego dolnego pułapu, zaś w przypadku Galerii Prezentów – raczej górnego. Systemy różnią się jednak zdecydowanie pod względem momentu uzyskania rentowności. Otwarta w dobrym momencie, najlepiej w drugiej połowie roku Galeria Prezentów może być rentowna już od pierwszego miesiąca. W przypadku MBE trzeba się nastawić na dofinansowywanie działalności przez średnio siedem miesięcy. Tyle mniej więcej trwa rozkręcenie tego biznesu, zdobycie odpowiedniej bazy klientów. Później jednak miesięczne zyski w przypadku MBE są wyraźnie wyższe niż w przypadku Galerii Prezentów. Dlatego też szacujemy, że zwrot z inwestycji w przypadku sklepów z upominkami uzyskiwany jest po ok. 2,5 roku, zaś wprzypadku Mail Boxes Etc. po 1,5 roku, pomimo późniejszego momentu dojścia do rentowności.Czy zdarzyło się do tej pory, że któryś z punktów – czy to Galerii Prezentów, czy też MBE Etc. - nie zafunkcjonował tak, jakby sobie Państwo tego życzyli i jakby sobie życzył franczyzobiorca? Co się dzieje w takiej sytuacji? Czy miały miejsce jakieś zamknięcia placówek?
W przypadku Galerii Prezentów zdarzyły się dwa zamknięcia – w Rybniku i Poznaniu. Wynikało to jednak z osobistych planów franczyzobiorców, a nie z braku rentowności placówek. Zdarza się także, że placówki zmieniają właścicieli – tak było np. w Toruniu. W tej chwili oferujemy np. przejęcie Galerii Prezentów w krakowskiej Galerii Kazimierz oraz w Ikea Port Łódź. Natomiast w przypadku MBE nie mieliśmy dotychczas do czynienia ani z zamknięciem punktu, ani ze zmianą właściciela.
Jakie szanse i bariery związane z rozwojem obu systemów Państwo dostrzegają? Jakie czynniki sprzyjają powodzeniu tych konceptów, a co może ewentualnie stać na przeszkodzie dynamicznemu rozwojowi?
W przypadku MBE nie widzę żadnych barier. Wręcz przeciwnie, w ostatnim czasie mamy bardzo dużo zapytań, a część z nich na pewno przełoży się na nowe otwarcia. Otrzymujemy także coraz większe wsparcie z Włoch, gdzie znajduje się siedziba MBE World Wide. Należy pamiętać, że MBE to sieć międzynarodowa oceniana jako nr 1 w kategorii usług pocztowych oraz biznesowych przez Magazyn Entrepreneur w wykazie 500 największych franczyzodawców. Natomiast w przypadku Galerii Prezentów barierami są wspomniane wcześniej wysokie stawki czynszów w centrach handlowych, a często także kłopoty z komercjalizacją powierzchni w nowych obiektach, co zmniejsza ich atrakcyjność dla klientów. Jesteśmy więc bardzo ostrożni przy wyborze lokalizacji.
Galeria Prezentów jest autorskim pomysłem firmy Parta, MBE Etc. - konceptem zaimportowanym z zagranicy. Czy rozważają Państwo wprowadzanie na rynek kolejnych systemów franczyzowych? A jeśli tak, to czy skłaniają się Państwo ku kreowaniu własnych systemów czy też ku zakupowi masterfranczyzy?
Nie planujemy na razie wprowadzania nowych marek, gdyż mamy mnóstwo pracy z rozwojem tych dwóch sieci, którymi obecnie zarządzamy. Chcemy cały czas rozwijać Galerię Prezentów, pracujemy nad stworzeniem takiej oferty asortymentowej, która pozwoli nam wejść z tym konceptem do mniejszych miast. Dlatego na razie ograniczamy się do otwarć w największych miastach, w najlepszych galeriach. Jeśli zaś chodzi o MBE, to już teraz widzimy miejsce dla takich punktów w ok. 80 lokalizacjach, we wszystkich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców i posiadających powyżej 10 tys. podmiotów gospodarczych. Chcemy w ciągu kilku lat osiągnąć ten poziom. Nieustannie też pracujemy nad poszerzeniem oferty punktów. Placówki w różnych miastach testują rozmaite rozwiązania np. w Krakowie oceniamy zainteresowanie usługami InPostu, w Poznaniu wprowadzono do oferty tłumaczenia przysięgłe, a w Warszawie we współpracy z kancelarią Krislex – doradztwo prawne. Podpisaliśy już także centralną umowę z eBiletem (sprzedaż biletów na imprezy kulturalne) oraz Open Finance. Dwa warszawskie punkty posiadają maszyny laserowe i możliwe jest personalizowanie produktów (rozszerzenie oferty o działania B2B). Przygotowujemy wprowadzenie usług Western Union (szybki transfer pieniędzy) oraz Tax Care (doradztwo finansowe i księgowe).
Rozmawiała Joanna Cabaj - Bonicka