Bezkonkurencyjnie – za PB - na pierwszym miejscu umieszczamy Krośnieńskie huty szkła. O smutnej historii tej spółki pisaliśmy niedawno. W kwietniu Sąd Okręgowy w Krośnie oddalił zażalenie zarządu Krośnieńskich Hut Szkła Krosno (KSH) na postanowienie Sądu Rejonowego o ogłoszeniu upadłości obejmującej likwidację majątku. Tym samym nie uwzględniono wniosku zarządu firmy o ogłoszenie upadłości przez układ z wierzycielami. Gwoździem do trumny w tym przypadku okazały się toksyczne opcje. Ze spółki wycofał się główny, wieloletni akcjonariusz Zdzisław Sawicki. Od 2007 roku producent szkła gospodarczego zdecydował się na rozwój sprzedaży detalicznej poprzez system franchisingowy. Krośnieńskie huty szkła to jedna z pierwszych spółek, które zadebiutowały na warszawskiej giełdzie. Nie jest to niestety jedyna spółka, której staż na GPW nie obronił przed kryzysem.
Likwidator właśnie wyprzedaje aktywa Swarzędza (to kolejna firma, która wybrała drogę rozwoju poprzez rozbudowę sieci sklepów). Po pierwszym kwartale 2009 roku meblowa spółka pogorszyła wyniki. Co prawda przychody zwiększyły się o 14 proc. do 5,72 mln zł, ale strata operacyjna pogłębiła się z 1,3 do 3,2 mln zł a strata netto z 1,2 do 3,4 mln zł. W marcu akcjonariusze Swarzędza przegłosowali likwidację.
Zawiódł Monnari Trade. Zarząd złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Władze firmy zarządzanej przez Marka Banasiaka tłumaczą się dekoniunkturą w branży oraz problemami z rolowaniem kredytów. W pierwszym kwartale zanotowała ok. 13,9 ml straty netto. Przed Monnari umieszczamy Vistulę – potentat, ale zadłużony. Tak znana marka nie potrafiła się obronić przed kryzysem głownie dlatego, że już wcześniej miała na karku spore zadłużenie.
Za nami pięć trudnych miesięcy 2009 roku. Końca bessy na razie nie widać.