Franczyza jest wędką, ale rybę musisz złowić sam!

Data dodania: 18 sierpnia 2015
Foto: pixabay.com

Czy produkt lub usługa są atrakcyjniejsze tylko dlatego, że mają logo znanej marki? To pytanie zadaje sobie każdy potencjalny franczyzobiorca, który myśli o własnym biznesie ale pod wspólnym szyldem marki, która jest rozpoznawalna wśród konsumentów.

Ogólna wiedza laika na temat franczyzy jest znikoma. Jest to zrozumiałe gdy pracuje on na etacie, bądź prowadzi rodzinny dochodowy biznes. Nadchodzi jednak moment, że ów etatowy laik postanawia otworzyć „coś” własnego. Analizą prób i błędów dochodzi do wniosku, że fajnie byłoby mieć na przykład takiego Makdonalda – bo to na pewno „kura znosząca złote jaja”. Jego myśl zaczyna ewoluować.

Wtedy dowiaduje się, że owszem można zostać właścicielem takiego „Makdonalda” , ale nie można mieć go na wyłączność. Ale jak to? – pyta ów laik. Spec od tego Maka wyjaśnia mu, że trzeba podpisać umowę franczyzową i zobowiązać się do wielu rzeczy. To nie zraża laika, który jest już zdeterminowany by zostać własnym szefem. Umowę analizuje sam – bo przecież to nic trudnego, podpisuje bez cienia wątpliwości i oznajmia wszystkim znajomym, że od dziś mają u niego 10% zniżki. Prace ruszają pełną parą – po drodze okazuje się, że zaplanowany budżet nie wystarczy, ale to nie problem – laik dołoży, bo przecież szybko się zwróci. Wszystko gotowe – uroczyste otwarcie i duma rozpierająca laika. Mijają miesiące, „Makdonald” jakoś działa, ale nie tak, jak to sobie wyobrażał laik. Wyrusza więc z awanturą do właściciela sieci, że to jego wina – bo przecież obiecał, że będzie inaczej i co teraz?

To tylko krótki wstęp do istoty tego tematu, który pokazuje jak potencjalny franczyzobiorca często nie zdaje sobie sprawy czym jest franczyza i zobowiązanie jakie niesie ze sobą podpisanie umowy  franczyzowej i wejście do sieci. Szyld znanej marki i jej historia to połowa sukcesu dla powodzenia biznesu, drugą połowę stanowi praca, jaką franczyzobiorca musi wykonać by przekazane know-how przynosiło zysk. Mimo iż franczyza polega na współpracy franczyzodawcy z franczyzobiorcą, to ten drugi musi sobie zdawać sprawę, że jest zależny od wspólnoty jaką tworzy sieć i nie może podejmować samodzielnych decyzji, szczególnie w przypadku gdy są one szkodliwe dla marki.

Takim przykładem bez wątpienia jest sprawa franczyzobiorcy marki Jean Louis David, który rozgoryczony swoim niepowodzeniem w prowadzeniu salonu fryzjerskiego, postanowił na forum naszego portalu przedstawić swoje zażalenia do właściciela sieci. Oczywiście na każdy zarzut znalazło się wyjaśnienie po stronie właściciela sieci, jednak najistotniejsze okazało się w tym wszystkim dobitnie napisane przez owego franczyzobiorcę zdanie:

Na sukces trzeba samemu zapracować a franczyza polega na tym, że firma pokazuje sposób jak go osiągnąć. Trzeba, więc dobrze przyjrzeć się umowie franczyzowej, warunkom współpracy, porozmawiać z innymi franczyzobiorcami, a nie kierować się tylko znaną marką, bo to tylko początek, a liczy się zakończenie. Zainteresowani franczyzą powinni jednak pamiętać, że taka “współpraca” ze znanymi markami kosztuje. A koszty franczyzy nieraz trzeba ponosić niezależnie od przychodów, nawet w przypadku gdy się ma stratę. Dodatkowo, całe ryzyko powodzenia przedsięwzięcia bierze na siebie franczyzobiorca, a w przypadku niepowodzenia franczyzodawca nie traci wiele”.

Firma, która decyduje się na rozwój poprzez franczyzę ma świadomość silnej pozycji, jaką udało jej się pozyskać na rynku. To sprawia, że wartość rynkowa znanej marki rośnie. Co za tym idzie okazuje się, że know-how jest pewne i sprawdzone. Zatem firma chce sprzedawać licencję na sprawdzony i pewny biznes – i to oczywiście kosztuje. Franczyzobiorcy często nie zdają sobie sprawy jakie koszty poniósł wcześniej franczyzodawca, by osiągnąć swoją pozycję. Ale szyld znanej marki nie zapewni takiego sukcesu, jakiego na przykład spodziewali się franczyzobiorcy JLD. Owszem ich szyld przyciągnie klientów do salonu, ale zatrzymać ich musi umieć już pracownik, który staje się wizytówką firmy.

Na powodzenie biznesu składa się wiele czynników, które zostają zawarte w przekazywanym know-how, ale to do franczyzobiorcy należy wprowadzenie tych czynników w życie. Przystąpienie do sieci to faktycznie początek, ale zakończenie kreuje franczyzobiorca poprzez swoją pracę. Bo franczyza to nie tylko profity, ale również obowiązki wobec sieci, które muszą być bezwzględnie przestrzegane – dlaczego? Bo pozwolą odnieść sukces. W przypadku niepowodzenia franczyzobiorcy firma traci bardzo wiele – wizerunek marki zostaje zachwiany negatywnym obrazem współpracy, podczas gdy w całej sieci współpraca układa się bez zarzutu. Dlatego ryzyko przystąpienia do sieci ponosi nie tylko franczyzobiorca, ale również franczyzodawca.

Sukces każdego biznesu zawarty jest w trzech słowach – praca, praca i jeszcze raz praca. To nie jest tak, że samo się zrobi, albo ktoś zrobi za nas. Owszem w sieci jest łatwiej, gdyż franczyzobiorca dostaje odpowiednie wsparcie ze strony franczyzodawcy – szkolenia, warsztaty, ale sam na własną rękę również powinien się doszkalać – szczególnie, wtedy gdy decyduje się na prowadzenie biznesu w którym nie ma doświadczenia. I co najważniejsze – umowa franczyzy często bywa podpisywana przez franczyzobiorców bez fachowej konsultacji z prawnikiem, co powoduje, że w przypadku niepowodzenia biznesu zapisane i podpisane sformułowania nie ulegają zmianie i nie ma mocy prawnej, która podważyłaby dokument umowy franczyzowej, a to rodzi ogromne frustracje. Dlatego tak ważne jest by decydując się na przystąpienie do sieci przemyśleć każdy szczegół proponowanej współpracy, bo franczyza jest jak małżeństwo – na dobre i złe dni, niestety bez możliwości rozwodu.

Marta Krawczyk

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram