- Obecnie w sieci funkcjonuje 50 punktów własnych i około 250 partnerskich i franczyzowych. Należy przyznać, że założenia firmy były bardziej ambitne i nie udało się ich wypełnić w 100 procentach. Mieliśmy jednak wyjątkowy rok w Polsce i to z pewnością przysporzyło dodatkowych trudności - mówi portalowi FranczyzawPolsce.pl Robert Mroziński, prezes Fornetti Polska.
Przypomnijmy, że założenia sprzed roku mówiły o 400 punktach Fornetti w całej Polsce na koniec 2010 roku. Spółka, podobnie jak wiele innych sieci opierających swoją działalność na lokalizacjach w centrach handlowych i marketach w całej Polsce, podkreśla, że wiele nieprzewidzianych zdarzeń losowych, m.in. natury atmosferycznej negatywnie odbiło się na jej sprzedaży.
- Mimo to dzięki podjętym działaniom mającym na celu poprawę obsługi naszych klientów, dzięki wprowadzeniu nowych produktów i akcjom promocyjnym udało się osiągnąć dobry wynik - podkreśla Piotr Jagodziński, dyrektor rozwoju rynku w Fornetti.
Firma zapowiada, że w kolejnym roku planuje kontynuować intensywne działania promocyjne. W punktach nadal będą prowadzone badania typu tajemniczy klient, wdrażane będą także programy szkoleniowe, czyli działania mające poprawiać jakość obsługi klientów. Jedną z ważniejszych zmian będzie zmiana wizerunku minipiekarni oraz wprowadzenie do oferty nowych produktów słodkich i słonych. Fornetti liczy także na nowych franczyzobiorców oraz wzrost liczby punktów w sieci.
Wszystkie te działania mają się przełożyć na dynamiczny wzrost przychodów sieci. - Planujemy rosnąć o 20-30 proc. rok do roku poprzez wzrost obrotów w każdym punkcie Fornetti oraz otwieranie nowych placówek - zapowiada Piotr Jagodziński.
Otwarcie punktu Fornetti to koszt rzędu 40-60 tys. zł. W tej sumie zawarte jest zaprojektowanie i budowa stoiska oraz jego pełne wyposażenie. Fornetti oferuje pomoc w sfinasowaniu inwestycji w postaci leasingu. Firma pobiera miesięczną opłatę marketingową w wysokości 5 proc. wartości zakupu produktów.
Joanna Cabaj - Bonicka