Fiskus poluje na franczyzobiorców McDonald’s

Data dodania: 13 maja 2019
Kategoria:
Foto: Fiskus poluje na franczyzobiorców McDonald’s

Fiskus domaga się od franczyzobiorców McDonald’s ponad 130 mln zł plus kilkudziesięciu milionów odsetek. Dlaczego? Bo zmienił własną interpretację przepisów.

Problemy związane są ze stosowanymi przed 2016 rokiem stawkami podatku VAT. W 2016 roku bowiem Minister Finansów wydał interpretację ogólną, zgodnie z którą sprzedaż dań gotowych do spożycia powinna być opodatkowana stawką 8 proc., właściwą dla usługi restauracyjnej, a nie 5 proc., jak dostawa gotowych dań i posiłków.

– Jak zakładałam firmę, zajrzałam na stronę Ministerstwa Finansów, gdzie wisiało ponad 200 indywidualnych interpretacji, że właściwą stawką VAT dla sprzedaży dań gotowych jest 5% i taką stawkę zastosowałam – mówi jedna z poszkodowanych, Natalia Urban-Pałka, franczyzobiorca McDonald’s. –  Taką stawkę stosowali wszyscy. Teraz mamy płacić podatki z odsetkami za 5 lat wstecz.

– Od dawna wskazujemy, że VAT to danina, która powoduje najwięcej trudności, nawet w zakresie stawek. To absurd, żeby do każdej konkretnej przyprawy, czy warzywa, była niemal indywidualnie przyporządkowywana stawka. Problem jest przynajmniej częściowo rozwiązywany przez nową matrycę, dlatego kierunkowo popieramy to uproszczenie –  komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Duża część przedsiębiorców z branży gastronomicznej stosowała przed 2016 rokiem stawkę 5 proc. Niejednokrotnie, uprawnienie to było poparte indywidualnymi interpretacjami podatkowymi. Po wydaniu przez Ministra interpretacji ogólnej, prezentującej stanowisko odmienne, firmy niemal natychmiast zaczęły stosować wyższą, ośmioprocentową stawkę. Niestety, organy podatkowe wszczęły postępowania, w ramach których zaczęły podważać deklaracje podatkowe składane w okresach poprzedzających wydanie interpretacji indywidualnej.

– Powstał gigantyczny problem. – wskazuje Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Resort twierdził jednoznacznie, że jego intencją było, by nowa stawka była stosowana „na przyszłość”, tj. od momentu wydania interpretacji ogólnej. Poszczególne organy podatkowe zdecydowały się jednak kwestionować rozliczenia wcześniejsze, za okresy w których stawka 5 proc. była powszechnie stosowana i potwierdzana interpretacjami indywidualnymi. Trudno nazwać to inaczej, niż pułapką zastawioną na podatników.

Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej, mają problemy, których według rządzących miało już nie być. Miała to niby gwarantować Konstytucja Biznesu i jej zapisy dotyczące, że „prawo nie działa wstecz” oraz tzw. „klauzula pewności prawa”. Eksperci Związku podkreślają, że postępowania toczą się nie tylko wbrew deklarowanym intencjom Ministerstwa Finansów, lecz również wbrew zasadom wywiedzionym z Konstytucji, a także niemal wprost wbrew klauzuli pewności prawa wynikającej z uchwalonej niemal dokładnie rok temu konstytucji dla biznesu.

– Metody Jacka Kapicy powracają w wielkim stylu. Stosowanie taktyki polegającej na zmianie interpretacji, bez zmiany prawa, a następnie naliczaniu domiarów na okres za pięć lat wstecz, było w poprzednich latach zmorą. – podkreśla Cezary Kaźmierczak – Jednocześnie, od jakiegoś czasu zaobserwowaliśmy, że organy podatkowe rzadziej wykorzystują tę metodę, weszła też w życie konstytucja dla biznesu. Okazuje się, że to nie wystarczy i przedsiębiorcy nie mogą czuć się bezpieczni, nawet jeżeli stosują się do uzyskanej interpretacji.

W konferencji prasowej która odbyła się w Związku Przedsiębiorców wzięło udział dwóch franczyzobiorców z branży gastronomicznej, którzy przedstawili konkretne zagrożenia wynikające z przedłużających się sporów z fiskusem. Krótko opisali oni prowadzoną przez siebie działalność, a także sekwencję wydarzeń doprowadzającą do tego, że w tej chwili stoją w obliczu konieczności zapłaty domiarów wraz z odsetkami – mimo, że postępowali zgodnie z obowiązującymi na dany moment interpretacjami przepisów prawa podatkowego.

Stanowisko organów skarbowych jest jednak podzielane przez sądy administracyjne. Już rok temu Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygając sprawę ze skargi franczyzobiorcy McDonald’s z Gdańska orzekł, że w takiej sytuacji należy stosować stawkę 8 proc. W efekcie właściciel restauracji musiał zwrócić 3 proc. różnicy w podatku za poprzednie 6 lat i zapłacić odsetki naliczone za te okres.

Wygląda więc na to, że właścicielom restauracji szybkiej obsługi pozostało jedynie apelowanie do rządu, żeby szanował własne obietnice, które wielokrotnie składał oraz własne interpretacje przepisów.

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Antygen.pl  Skład magazynu Franczyza & Biznes: Aera Design