- W poprzednich rankingach marka była zupełnie niewidoczna, teraz coraz wyraźniej pnie się do góry w znaczeniu dla klientów biur nieruchomości – zauważa Witold Zamorski z działu analiz Północ Nieruchomości S.A. Dodaje on, że świadczy to o rosnącej świadomości społeczeństwa, że za znaną marką podąża wysoka jakość najważniejszych dla nich usług, jakich oczekują od agencji nieruchomości.
- Absolutnym priorytetem dla kupujących jest znalezienie tej jednej jedynej oferty lub – dla sprzedających - klienta zgadzającego się na ich cenę. Wniosek wydaje się więc oczywisty – im większe biuro nieruchomości, tym większa szansa, by klient znalazł to, czego szuka. Tyczy się to również sprzedających – duża baza ogłoszeń daje oddźwięk w dużej bazie szukających. Jeden czynnik napędza drugi i w efekcie takie biuro zyskuje w „notowaniach” u klientów. Stawia to w uprzywilejowanej pozycji te firmy, które mają wypracowaną dużą ilość ofert – najczęściej dzięki pracy w sieci szeregu oddziałów – wyjaśnia Zamorski.
Na budowę sieci decyduje się coraz więcej firm z branży nieruchomości. Aby przyspieszyć swój rozwój, część z nich postawiło na franczyzę m.in. krakowskie biuro Północ Nieruchomości (20 jednostek w całej Polsce). Podobną strategię rozwoju obrał tarnowski KNC (22 oddziały), a także warszawski Metrohouse, który dodatkowo zdecydował się niedawno na fuzję z trójmiejskim biurem Partnerzy (razem będą mieć 30 lokalizacji).
Franczyzę w Polsce oferuje także firma o zasięgu międzynarodowym – RE/MAX – która ma już 7000 biur w 72 krajach, ale dopiero 11 w Polsce. Potentatem w naszym kraju jest mająca za sobą już 19-letnią historię działalności wrocławska grupa WGN Nieruchomości, które ma ponad 60 agencji w Polsce, a także kilka za granicą. Wspólna baza ofert i klientów, a także marketing to główne wabiki, jakimi przyciągają do siebie sieci biur nieruchomości nowych agentów gotowych poprowadzić samodzielne oddziały.
Joanna Cabaj - Bonicka
jcabaj@arss.com.pl