Podpisana ustawa ograniczająca handel w niedziele jest złym rozwiązaniem ze względu na liczne, niekorzystne skutki społeczno-ekonomiczne dla przedsiębiorców (w tym franczyzobiorców), pracowników, konsumentów oraz ze względu na wady legislacyjne tej ustawy.
Ustawa już teraz, przed wejściem w życie budzi coraz większy opór wśród społeczeństwa. W ocenie Radosława Knapa, dyrektora generalnego Polskiej Rady Centrów Handlowych zaznacza, że zarówno rozwiązania zawarte w ustawie, jak i sam sposób procedowania nad tym aktem budzą uzasadnione wątpliwości natury prawnej.
Ustawę cechuje tak wysoki stopień niedookreśloności i wewnętrznych sprzeczności o charakterze legislacyjnym i merytorycznym, że zarówno wdrożenie zaproponowanych w niej rozwiązań, jak i ich praktyczne wyegzekwowanie, może wiązać się z szeregiem problemów, a w niektórych przypadkach, okazać się nawet niemożliwe do realizacji, a w konsekwencji powodować szereg negatywnych skutków prawnych zarówno dla przedsiębiorców jak i konsumentów.
„Uważamy, że przyjęta ustawa - jakkolwiek mogąca wprowadzić istotne z punktu widzenia społecznego zmiany – zawiera szereg przepisów uniemożliwiających jej stosowanie” – podkreśla Radosław Knap.
Przypomina też, że było rozwiązanie, które spełniało postulaty związków zawodowych i nie prowadziło do dezorganizacji pracy handlu w Polsce oraz które nie ingerowałoby w sposób w jaki Polacy spędzają swój wolny czas w niedzielę. Takim rozwiązaniem było zagwarantowanie pracownikom handlu, obligatoryjnych dwóch wolnych niedziel w miesiącu dzięki odpowiedniej nowelizacji Kodeksu pracy.
Implementacja proponowanego rozwiązania wiązała się tylko z jedną zmianą w Kodeksie pracy, w zastępstwie wprowadzania bardzo dyskusyjnej ustawy, której konsekwencje nie są do końca znane - ograniczenia w formie zupełnego zakaz handlu w co drugą niedzielę w miesiącu nie stosuje bowiem żadne z państw UE.