Butik trafia w szerokie gusta

Autor: Redakcja
Kategoria:
Marek Opala obecnie prowadzi dwa sklepy Butik Your New Style, ale docelowo chce ich mieć 5-6. Biznes nie nastręcza bowiem żadnych problemów z dopilnowaniem go. Właściciel nie jest na co dzień potrzebny w sklepie, musi jednak odpowiednio zmotywować personel do efektywnej pracy.

 

Gdzie i od kiedy prowadzi Pan sklepy Butik?

 

Pierwszy sklep Butik Your New Style otworzyłem 27 marca tego roku w Pabianicach, a drugi w Zabrzu 8 maja. Planuję w tym roku otworzyć jeszcze jeden, a docelowo chciałbym mieć 5-6 sklepów, których uruchomienie nie powinno zająć mi więcej niż dwa lata. Mam nadzieję, że wśród kolejnych lokalizacji będzie Częstochowa, gdyż sam mieszkam w pobliżu tego miasta, a także Łódź.

Nie obawia się Pan problemów z dopilnowaniem tego biznesu przy kilku oddalonych od siebie lokalizacjach?

Nie, już teraz widzę, że nie ma z tym problemu. Nie jestem na co dzień potrzebny w sklepie. Zatrudniam dobrych kierowników, pracowników, którzy potrafią się zająć całym procesem obsługi sklepu, łącznie z przyjęciem towaru, rozłożeniem go w sklepie, metkowaniem. Wystarczy więc, że w każdym sklepie pojawię się raz w tygodniu, ale jeździmy tam z żoną częściej, ponieważ lubimy zaglądać do współpracowników. Oczywiście codziennie, pod koniec pracy kierownik sklepu lub zastępca informuje mnie telefonicznie o tym, co się wydarzyło danego dnia. Ponadto sklepy są nadzorowane przez opiekunów regionalnych zatrudnianych przez centralę sieci Butik Your New Style.

Branża odzieżowa jest wyjątkowo bogata jeśli chodzi o ilość ofert współpracy franczyzowej. Porównywał je Pan przed podjęciem decyzji, czy też Pana uwagę od razu przykuł Butik? Dlaczego zdecydował się Pan na współpracę właśnie z tą siecią i to od razu w wymiarze kilku sklepów?

Jeszcze do 2008 roku prowadziłem własną działalność, byłem producentem odzieży. Ale z czasem biznes szedł coraz gorzej. Zacząłem rozglądać się za innymi możliwościami w branży. Siłą rzeczy zainteresowałem się franczyzą, poznałem wszystkie sieci, które działają w galeriach handlowych. Obserwowałem przez dwa lata, jakie mają kolekcje, czy towar jest sprzedawany, czy sklepy nie są likwidowane. Z siecią Butik Your New Style zetknąłem się ponad rok temu w Zakopanem. Moja żona z córką weszły do sklepu i błyskawicznie znalazły tam coś dla siebie, tak samo znajomi. Wtedy zacząłem się uważnie przyglądać rozwojowi Butiku. Okazało się, że mają bardzo dobry, zróżnicowany towar w przystępnych cenach, cały czas jakieś promocje i duży ruch w sklepach. To mnie przekonało.

Nie wolał Pan jednak poczekać dłużej na efekty funkcjonowania pierwszej placówki zanim uruchomi Pan kolejną?

Nie, ja nie boję się ryzyka. Poza tym, jak wspomniałem, z branżą odzieżową związany jestem od lat i potrafię ocenić potencjał lokalizacji oraz samej oferty. Wiem, co może się podobać klientom, a oferta Butiku trafia w szerokie gusta. Poza tym, jak się znajdzie dobrą lokalizację, to nie ma sensu czekać.

W jaki sposób wybrał Pan lokalizacje sklepów? Czym się Pan kierował?

To centrala sieci Butik Your New Style proponowała mi konkretne lokalizacje, jest bowiem w stałym kontakcie z galeriami handlowymi, które poszukują najemców. Zaakceptowałem akurat te dwa miejsca – w Pabianicach i Zabrzu. Najlepiej bowiem, jak lokal znajduje się w  galerii handlowej, która mieści się w centrum miasta bądź w pobliżu dużego osiedla mieszkaniowego, w takim miejscu, do którego można nie tylko dojechać, ale też łatwo dotrzeć pieszo. Ważnym wyznacznikiem jest także obecność innych sieci oferujących produkty w przystępnych cenach, takich jak Rossmann, CCC, Deichmann czy jakiś niedrogi market spożywczy.

Jak wyglądały początki współpracy? Jaką pomoc otrzymał Pan od sieci, a co musiał Pan zorganizować we własnym zakresie?

Przedstawiciele sieci Butik Your New Style znaleźli dla mnie lokalizacje i wynegocjowali ceny czynszu, wyposażyli placówki w odpowiednie systemy informatyczne, wykonali projekt sklepu i przeprowadzili szkolenia dla pracowników. Co ważne, wspierają nas menedżerowie regionalni sieci Butik Your New Style, którzy mają pod opieką kilka sklepów, m.in. moje salony. Pomagają np. w odpowiednim eksponowaniu towaru. Z kolei do mnie należało zapewnienie odpowiednich środków oraz wszelkie sprawy budowlane, a więc urządzenie sklepu według wytycznych Butiku.

Jakiego rzędu środków potrzebował Pan na uruchomienie sklepu? Czy w obu przypadkach była to taka sama kwota?

Nakłady na pewno w jakimś stopniu są uzależnione od wielkości sklepu. Moje oba sklepy mają podobny metraż – 65 i 72 mkw. Środki, jakie trzeba posiadać, to nie tylko pieniądze na przygotowanie sklepu, ale też na kaucje dla centrów handlowych. Nie zawsze bowiem banki chcą udzielić gwarancji, która zabezpieczyłaby interesy centrum na wypadek, gdyby najemca przestał płacić czynsz. Ja niestety musiałem na ten cel przeznaczyć własne środki. Jest to kaucja zwrotna, ale na początek trzeba te pieniądze mieć. Zwykle jest to równowartość trzy- lub sześciomiesięcznego czynszu. Tak więc, nie licząc gwarancji bankowej, oceniam, że 100 tys. zł to jest kwota, jaką trzeba dysponować, by otworzyć sklep.  

Kiedy liczy Pan na uzyskanie zwrotu z inwestycji?

Upłynęło jeszcze za mało czasu, żeby móc to przewidzieć. Myślę jednak, że sprzedaż będzie dobra, a kolejne sklepy, które planuję otworzyć w przyszłym roku, chciałbym już uruchomić, korzystając z pieniędzy zarobionych na dotychczasowych inwestycjach.

Jaka była największa trudność, z którą musiał się Pan zmierzyć czy to na etapie uruchamiania placówki, czy to w późniejszym okresie?

Załatwienie wszystkich spraw papierkowych z zarządcami centrum handlowego. Trzeba było spełnić wiele wymogów związanych z projektami wykonawczymi, powykonawczymi, zabezpieczeniami przeciwpożarowymi, wszelką dokumentacją, którą należy przygotować, żeby otrzymać zgodę na otwarcie sklepu. Pierwszy raz się z tym spotkałem. Oczywiście rozumiem, że to wszystko dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Na przyszłość będę już wiedział, że muszę od razu szczegółowo zapoznać się z umową najmu, z tymi wszystkimi wymogami, pytać, co jeszcze jest potrzebne, by nie znaleźć się w sytuacji, że sklep jest już gotowy, a nie mogę go otworzyć ze względu na brak pozwoleń.

Co doradziłby Pan osobom zastanawiającym się nad uruchomieniem sklepu Butik? Jakie kwestie są najważniejsze, żeby odnieść sukces w tej działalności?

Na pewno lokalizacja, warto wcześniej uważnie prześledzić, jaki jest ruch w danym miejscu, zanim zdecydujemy się otworzyć w nim sklep. Istotni są też pracownicy. Muszą to być osoby uśmiechnięte, zaangażowane. Oczywiście, żeby pracować z takimi osobami,   trzeba je odpowiednio motywować finansowo, zaoferować im dobre warunki i premiować za wyższy obrót.

Czy w Pana ocenie teraz jest dobry moment na rozpoczęcie takiej działalności?

Ja uważam, że nigdy nie ma złych czasów na robienie biznesu, trzeba go tylko odpowiednio dostosować do warunków rynkowych. Rzeczywiście, mówi się, że jest kryzys, słyszę o problemach innych sklepów odzieżowych, które mają np. kłopoty z płaceniem czynszu. Ja kryzys mam już za sobą, a obecnie uważam, że będzie tylko lepiej, ponieważ jestem zadowolony ze współpracy z Butikiem. Myślę, że jest to zasługa asortymentu, który jest odpowiedni dla kobiet w różnym wieku. Można u mnie kupić ubrania, buty i torebki, a wszystko bardzo dobrej jakości i w stosunkowo niskich cenach. Podsumowując, trzeba wziąć pod uwagę wiele różnych czynników, aby biznes okazał się opłacalny.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Cabaj - Bonicka

Zobacz nasz katalog sieci franczyzowych i upewnij się która franczyza będzie dla Ciebie najlepsza.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram