Avans przeszacował rynek małych miast

Autor: Redakcja
Kategoria:
Avan przeszacował rynek małych miast

Upadłość Avansu to zła wiadomość dla konkurencyjnych sieci. Likwidacja kolejnych elektromarketów nie oznacza, że na zatłoczonym rynku zrobi się luźniej. Jest kolejnym ostrzeżeniem, pokazującym na czym mogą polec doświadczeni gracze. Presja cenowa, krótki cykl życia produktu oraz ogromne środki niezbędne na zatowarowanie sklepów to główne czynniki doprowadzające do utraty płynności finansowej, która jest kluczowa w tym biznesie.

W maju tego roku do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu wpłynął wniosek o upadłość firmy Domex, właściciela sieci elektromarketów Avans. Niedługo potem sąd ogłosił upadłość obejmującą likwidację majątku spółki. Jak powiedział rzecznik prasowy ds. cywilnych, gospodarczych, pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu Marek Nowak, zobowiązania finansowe spółki okazały się o kilkadziesiąt milionów złotych wyższe niż jej majątek.

Według informacji portalu Nowiny24.pl straty Domex sięgają 440 mln zł, z czego ok. 10 mln zł to zobowiązania wymagalne. Spółka nie mogła spłacać w terminie zobowiązań bankowych, a banki nie chciały już udzielać firmie kolejnych kredytów. Domex próbował ratować sytuację. Na początku złożył wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. W wielu przypadkach takie rozwiązanie pozwala na przetrwanie zagrożonej bankructwem spółki, a członków zarządu uwalnia od osobistej odpowiedzialności za zobowiązania firmy. Sąd nie zgodził na się jednak na zwarcie układu. Branżę i klientów nurtuje pytanie - co dalej z siecią Avans, która ma ponad 250 elektromarketów stacjonarnych i trzy nowoczesne magazyny wysokiego składowania o powierzchni ponad 25 tys. m²?

– Nie udzielamy żadnego komentarza – mówi nam Agnieszka Pawelska, rzecznik firmy. Przedstawiciele spółek z najbliższego otoczenia konkurencyjnego również nabierają wody w usta. – Staramy się nie komentować doniesień dotyczących naszych konkurentów, w tym ich problemów finansowych. Wolelibyśmy uniknąć komentarza na ten temat – ucina Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Media Expert.

RYNEK PĘKA W SZWACH

Jak podaje Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), branża AGD w Polsce to 22 tys. zatrudnionych w 27 fabrykach. Główne centra produkcji znajdują się w Łodzi, Wrocławiu oraz we Wronkach. Polska jest też jednym ze znaczących eksporterów AGD w Europie. Dowodem na to jest wzrost eksportu na poziomie 10% rocznie. Głównymi odbiorcami polskiego sprzętu są Niemcy, Francja, Wielka Brytania oraz Rosja i Ukraina. Wiceprezes PAIiIZ Anna  Polak-Kocińska podaje, że dzięki licznym inwestycjom zagranicznym od lat 90. polski sektor AGD zyskał na konkurencyjności nie tylko w skali kraju, ale także Europy.

– W latach 2003-2013 przy wsparciu PAIiIZ zakończono 11 projektów inwestycyjnych AGD o wartości 377 mln euro. Do tej pory największą inwestycją obsługiwaną przez agencję był projekt firmy Indesit w Łodzi – zaznacza. Tak jest od strony produkcji sprzętu AGD. Natomiast pod względem zakupu sprzętu elektronicznego jesteśmy w ogonie europejskich statystyk. GfK Polonia szacuje, że statystyczny Polak wydaje na sprzęt elektroniczny jedynie 187 euro rocznie. W najlepszych latach rynek elektroniki rósł w tempie kilkunastu procent rocznie. Jednak ostatnio wzrost wynosi maksymalnie kilka procent.

– Jest to bardzo konkurencyjna branża w każdym kanale dystrybucji. Zarówno duże, jak i małe miasta oraz e-sklepy pękają w szwach od ofert sprzętu elektronicznego. Istnieje też ogromna presja cenowa, która obniża marże. Dodatkowo cykl życia produktu jest niezwykle krótki. W tej branży płynność finansowa firmy jest kluczem do sukcesu. Trzeba zawsze mieć środki na to, żeby dokonać zakupu dużej ilości sprzętu w odpowiedniej cenie, by móc skutecznie konkurować. Myślę, że podstawową przyczyną upadku Avansu jest to, że zachwiała się płynność finansowa tego konceptu. Przykład Mix Electronics, którego powody upadłości były bardzo podobne pokazuje, że na rynku małych miast nie ma odpowiednio dużego i stałego popytu. Jednocześnie jestem bardzo zdziwiony upadłością Avansu, bo wcześniej przejęła ją firma, która do tej pory mogłaby się poszczycić doświadczeniem w branży – mówi Adam Wroczyński, dyrektor ds. projektów w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych (ARSS).

Tłumaczy też, że w sieci Avans większość sklepów działała w małych miastach i miała słabe wyniki sprzedaży. Dodatkowo prawie połowa z nich to sklepy franczyzowe. To również pogarszało kondycję całej sieci. – We franczyzie jest tak, że istotnym know-how jest dostęp do źródeł zakupu. Jeśli franczyzodawca dokona niewłaściwego zakupu, to franczyzobiorca nie ma możliwości ochrony przed takim działaniem – wyjaśnia ekspert.

DZWONEK ALARMOWY

Upadłość Avansu to zła wiadomość dla całej branży. Wbrew pozorom likwidacja kolejnej sieci elektromarketów nie oznacza bowiem, że na zatłoczonym rynku zrobi się luźniej. – Moim zdaniem w wyniku upadku Avansu takie sieci jak Media Expert czy Neonet nie mogą się czuć bezpieczne. Jest to kolejne bankructwo w tej branży na przestrzeni ostatnich lat. Nie zdziwię się, jeżeli za rok upadnie kolejna sieć operująca w małych miastach. Upadłość sieci Avans należy traktować już jako dzwonek alarmowy – kontynuuje Adam Wroczyński.

Rynek RTV/AGD to jedna z branż, gdzie e-sprzedaż zajmuje mocną pozycję. Dziś konsument elektroniki kieruje się zasadą: do sklepu idę oglądać, potem wchodzę do Internetu i sprawdzam cenę, natomiast kupuję tam, gdzie jest najtaniej. O takim trendzie mówi m.in. Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Media Expert.  – E-commerce jest i będzie jednym z najważniejszych kanałów sprzedaży sprzętu AGD, RTV i multimediów. Zakupy przez Internet to przede wszystkim wygoda. Można popijając kawę przebierać w ofertach. Jednak wciąż ogromna część Polaków nie wyobraża sobie nie obejrzeć np. telewizora przed jego zakupem, czy wysłuchać kompetentnej porady sprzedawcy. Frekwencja w elektromarketach Media Expert i dynamika przyrostu nowych punktów sprzedaży w ramach naszej sieci jest tego najlepszym dowodem. Przykładowo, wśród naszych klientów niezwykle popularna jest usługa zakupu produktów przez Internet i ich osobisty odbiór w jednym z elektromarketów stacjonarnych. Myślę, że sprzedaż tradycyjna i ta w sieci, powinny się wzajemnie uzupełniać – komentuje Michał Mystkowski.

Dodaje, że Polacy są rozsądni w podejmowaniu decyzji zakupowych. Poszukują produktów wysokiej jakości w dobrych cenach. Porównują oferty różnych dostawców, zwracają uwagę na szczegóły i promocje. Relacja jakość-cena ma dla większości z nas znaczenie decydujące. Klienci oczekują również błyskawicznej dostawy, gwarancji bezpieczeństwa transakcji, wysokiego poziomu obsługi i przygotowania merytorycznego sprzedawców. – W mojej ocenie rynek jest wymagający, ale apetyt Polaków na posiadanie technologii na miarę XXI wieku wciąż rośnie. Perspektywy w tym kontekście są dla Media Expert obiecujące – prognozuje Michał Mystkowski.

Dołącz do newslettera

Copyright © 2007-2021 ARSS. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opieka nad stroną: Lembicz.pl
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram